27 października 2010

Stereotyp

Pewien pan, schludny, niczym się niewyróżniający, bez widocznych blizn, siniaków, broni przy pasie itd. wsiadł do tramwaju. Dzień był piękny, ludzie uśmiechnięci i pewnie nic dziwnego by się temu panu nie wydarzyło, gdyby nie fakt, że razem z panem wsiadł syn, a dokładniej wtoczył się wózek z synem. Pasażerowie uśmiechnęli się – tata zajmuje się synem. Jak ślicznie! Młody człowiek tylko chwilę kulturalnie spał ze smoczkiem w ustach po czym dramatycznie się rozdarł. Żeby nie narażać współpasażerów na utratę słuchu nasz bohater postanowił wysiąść na najbliższym przystanku. Miał pecha. Nogawka spodni zaplątała mu się tak dramatycznie, ze runął na ziemię jak długi, a zanim wózek z synem. Dziecko się drze. Pan się zbiera. Nikt ręką nie ruszy żeby pomóc, tylko się wszyscy gapią – wiadomo: pijak, dzieckiem się nie potrafi zająć, zwyrodnialec jeden. Tak to jest jak się ojcu dziecko powierza, patologia po prostu. I gdzie jest ta nieodpowiedzialna matka?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz