10 kwietnia 2012

Bezrobocie

Zaczyna się Sylwestrem. To jeszcze spadek po zeszłorocznych świętach. Niezbyt długo, ale zawsze. Szampańska zabawa, szelest pieniędzy zmienianych w promile bądź puszczanych z dymem. Potem karnawał – prywatki, przyjęcia, bale. Nie za długo, bo nim człowiek się zdąży wytańczyć impreza przenosi się na stoki. A jak ktoś śniegu nie lubi, to sobie do ciepłych krajów może polecieć. No bo przecież to okres ferii, więc wypoczywać trzeba. Zima się kończy, przednówek. Okres, w którym w rodzimych szerokościach geograficznych tylko płakać: szaro, brudno, zimno. Czasami, jak w tym roku, wiosna ociąga się znacznie. Kto nie jest w stanie wytrzymać napięcia oczekiwania na pierwsze ciepłe dni wybywa nad słoneczne morza lub mieniące się stoki. Na szczęście nie zdarzyło się jeszcze, żeby wiosna nie przyszła, a z nią – Wielkanoc. Kilka dni żarcia, spania i...planowania, bo za chwilę majówka. Pal licho kult pracy, chrzanić bogoojczyźniane rocznice! Wolne jest wolne i wykorzystać to trzeba. Miasta się wyludniają, sklepy wyprzedają, lotniska, dworce, stacje benzynowe pękają w szwach. Zaczyna się okres sezonowej migracji znaczony znakami dymnymi z grillów.

Wakacje – wiadomo – urlop święta rzecz. W niejednym miejscu pracy dochodzi do rękoczynów, kiedy trzeba ustalić grafik dni wolnych. I stres – dokąd wyjechać, co by jak najszybciej, jak najlepiej, w sposób niezapomniany, niepowtarzalny wypocząć. Karty kredytowe się grzeją, przewoźnicy mają żniwa, babcie pełne ręce roboty – gdzieś dzieci trzeba poupychać, kiedy szkoły i przedszkola zamknięte a na urlop czeka się w ogonku.

Jesień – studenci i bezdzietni ruszają w świat. Bo taniej, bo dzieci nie straszą na plażach i u podnóża skał, bo dla tych co lubią ciepło, starcza go jeszcze w tropikach, a dla tych, co wolą klimat umiarkowany Polska otworem stoi z mniej lub bardziej złotą jesienią. Sezon migracyjny zakańcza masowa pielgrzymka po nekropoliach. I w zasadzie wreszcie można wziąć się do pracy. Aż do końca grudnia, kiedy znów przyjdzie szykować święta.

I czego chcieć więcej?