25 maja 2010

Skomplikowana arytmetyka

Czy możliwe, żeby dwa było mniej niż jeden? W rodzicielstwie – jak najbardziej. Większość matek, które mają przynajmniej dwa porody za sobą w życiu nie zamieniło by się na jedynaka. Bo, jak twierdzą, z dwójką jest łatwiej niż z jednym.
Kiedy drugie dziecko pojawia się w domu rodzice zachodzą w głowę – jak to możliwe że tak narzekaliśmy przy pierwszym? Że nie ma czasu, że trudno, że nie daje spać, że nie można nigdzie wyjść? Nagle okazuje się, że pierworodne koszmary w dużej mierze były autorstwa...samych rodziców. Przy drugim dziecku już się nie boją, wiedzą, jak je trzymać, kąpać, czego oczekiwać. Potrafią się zorganizować, tak, żeby znaleźć czas na wszystko i dla każdego.
Dzieci zajmują się sobą nawzajem, wspierają się i pomagają wzajemnie, i nagle znajduje się czas na lektury, internet, chwilę wypoczynku.
A co z uczuciami? Miejska Mama, jak przypuszczalnie wiele innych kobiet rozważających powiększenie rodziny, zastanawia się czy kiedy tak mocno pokochała pierwsze dziecko to znajdzie jeszcze wystarczająco miejsca w sercu i dla jego rodzeństwa? Czy nie będzie faworyzować któregoś z dzieci? Mamy recydywistki śmieją się, gdy się je o to pyta. Bo ich zdaniem kocha się równie mocno, a uczuć starczy dla każdego, a dopiero przy drugim dziecku rodzina jest pełna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz