08 listopada 2010

Ból sumienia

Wyrzuty sumienia to obok nieustannego lęku wizytówka wielu wydań macierzyństwa. Rodzice się biczują za: niedostateczne poświęcanie uwagi dziecku, nie wystarczający nacisk na edukacje, nieodpowiedzialność własną, zbyt swawolne życie przy potomstwie, niesprawiedliwe humory i oceny, bycie kopią własnych rodziców, choć właśnie nie tak miało być. To w połączeniu z obawą o zdrowie, życie, szczęście i przyszłość dziecka może doprowadzić do szaleństwa, depresji a przynajmniej wrzodów.
Miejska Mama to wie, rozumie. Czyta i podpytuje, więc zdaje sobie sprawę że nie da się próbować uzyskać ideału bez poświeceń z każdej strony. Są dni gorsze i dni lepsze, rożne okresy w rozwoju dziecka i stany emocjonalne rodzica. Teoria została przerobiona. Ale kiedy zaczęły się szare dni, a przez plany rodzinne w domu istne szaleństwo, pośpiech, bałagan i tysiąc rzeczy do załatwienia każdego dnia, Młody wylądował na bajce, musiał się bawić sam i przypominać, że pora obiadu się zbliża. Miejska Mama co wieczór wyobraża sobie macierzyńskie piekło i wie, że będzie się z pewnością taplać w największym kotle z przypalona mleczną mieszanką, z dziecięcym płaczem puszczanym z głośników non-stop.

1 komentarz: